ksiądz Stanisław Staszic

Najwybitniejszego Syna Ziemi Pilskiej nie trzeba nikomu przedstawiać. Biorąc pod uwagę fakt, że przy naszym kościele znajduje się Dom Stasziców chcemy w tym miejscu przedstawić dostępne materiały dotyczące kapłaństwa Stanisława Staszica. Często podkreśla się, że „przez ostatnich dwadzieścia lat swego życia nie pełnił posługi duszpasterskiej i nie nosił sutanny”. Inni twierdzą, że „z całą pewnością Staszic był księdzem, przyjmując niższe święcenia kapłańskie. Natomiast nie znamy dokumentu, który poświadczyłby, że Staszic przyjął wyższe święcenia kapłańskie (i mógłby odprawiać Mszę świętą). Czyli był księdzem, ale nie był jednak kapłanem, szafarzem Eucharystii i sakramentów. Staszic prowadził życie człowieka świeckiego.” Możemy odnaleźć także takie stwierdzenia o ks. Staszicu: „Co prawda do końca życia nosił sutannę, ale nie wypełniał obowiązków kapłańskich, nie ukrywał przy tym postawy antyklerykalnej i antykościelnej.” Jeszcze inni mówią, że Staszic „został księdzem, gdyż to była jedna z niewielu dróg dla mieszczanina, która dawała szansę zdobycia znaczenia w życiu publicznym”.

Jak możemy zauważyć jest wiele rozbieżności i nieraz skrajnie różnych opinii na temat kapłaństwa ks. Staszica. Niemały wpływ na dyskredytowanie kapłaństwa wielkiego Pilanina miał okres Polski Ludowej – starano się za wszelką cenę „zapominać” o tym, że był księdzem i konsekwentnie unikano tej tytulatury – wskazując jednocześnie, że w praktyce porzucił stan duchowny. Czy tak rzeczywiście było?

Dziś – w wolnej Rzeczypospolitej – także w rodzinnym mieście Stanisława Staszica – nie wszyscy wiedzą, że był księdzem rzymskokatolickim. Zapraszamy do lektury i do współpracy w naszym roboczym dziele „Projekt – ksiądz Staszic”.

Portret młodego ks. Stanisława Staszica, który znajdował się w pilskim kościele Świętych Janów

Ksiądz Staszic – fakty na podstawie dostępnych tekstów

Fragmenty książki Stanisławy Ambroziewiczowej „Stanisław Staczyc. Jego życie i czyny” wydanej w Warszawie w 1910 r. (strony 3, 4, 7)

Jednym z takich dobrych, a silnych, duchów narodu polskiego był ks. Stanisław Staczyc, który, własnemi siłami dobiwszy się wysokiego stanowiska, wiele dla dobra kraju i pożytku ziomków uczynił. Był to umysł głęboki, który ponad pojęcia czasu swego daleko naprzód wybiegał, – badacz społeczeństw ludzkich, – a przytem mędrzec, który umiał swe myśli i nauki w czyn wprowadzać. Kochający i prawy obywatel kraju, na chwilę jedną nie zapomniał o swych względem niego obowiązkach; dobroczyńca całych pokoleń ludu – dał żywe świadectwo prawdzie, że „miłość ojczyzny nie kończy się ze śmiercią”.

Ponieważ Stanisław był najmłodszym w rodzinie, a przytem bardzo wątłego zdrowia, matka przeznaczyła go już w dzieciństwie do stanu duchownego ; chcąc zaś młode chłopię do tego zawczasu przyzwyczaić, ubrała dziecię w sukienkę zakonną. „Wdzięczność moja, najczulsze przywiązanie do matki sprawiły, żem się jej życzeniom nie śmiał oprzeć” – mówił Staszyc. Ojciec uległ również woli małżonki; mając jednak zdrowy sąd o rzeczach , troszczył się zarazem o wyższe wykształcenie syna: rozumiał on, że człowiek poświęcający się stanowi duchownemu wiele światła i nauki potrzebuje, i że wiedza – to największe, niezatracalne dobro.

W roku 1781-ym Zamoyski, objąwszy ordynację w Zamościu, tam się przenosi z całym swym domem. Mniej więcej w tym czasie młody Staszyc przyjmuje święcenia kapłańskie i osiada na probostwie w Turobinie (miasteczko w gub. lubelskiej, pow. krasnostawskim; należy do ordynacji Zamoyskich). Niedługo jednak tam pozostawał: rozumiał, że zajęcia parafialne odrywałyby go od prac na polu piśmiennictwa i wychowania, – a nie czuł się na siłach godnie sprostać jednocześnie dwum zadaniom. Niechętni z tego powodu zarzucali Staszycowi, że się wyrzekł służenia Kościołowi, co jednak nie jest prawdą; obowiązki stanu kapłańskiego wypełniał aż do śmierci, a jeszcze w r. 1822-ym, a więc już jako 67-letniego starca, widziano Staszyca odprawiającego mszę w kościele Świętego Krzyża w Warszawie. A zresztą, czyż całe jego życie, czyny, poświęcanie nieustanne siebie dla dobra drugich – nie są najlepszym i najwznioślejszym wypełnianiem nauki Chrystusowej?

Poznańskie ślady kapłaństwa

Stanisław Wawrzyniec Staszic 2 stycznia 1774 r. przyjął niższe święcenia i został włączony do stanu duchownego
Fundatorem wiszącej na gmachu Wydziału Teologicznego UAM tablicy ks. Stanisława Staszica był poznański oddział Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, a tablica została zawieszona w związku z 25. rocznicą działalności oddziału w 2008 r.

Fragmenty książki Czesława Leśniewskiego „Stanisław Staczic. Jego życie i ideologja w dobie Polski Niepodległej (1755-1795)” wydanej w Warszawie w 1926 r. (strony 13, )

Był świadkiem młodości Staszica, jako uczeń Akademji Zamojskiej (1782-1784), w której Staszic, „gdy z zagranicznych akadamij wrócił” i umieszczony jako nauczyciel synów Jędrzeja Zamojskiego… języka francuskiego wykładał”. Uczniem Staszica miał być Koźmian aż do czasu, „w którym się [Staszic] na kapłana wyświęcił i został proboszczem w Turobinie”.