
Słowa z Księgi Rodzaju (4,10) wypowiedziane przez Boga do Kaina, który zamordował swego brata Abla, na przestrzeni wieków nabierają aktualnej wymowy. Św. Jan Paweł II w encyklice „Evangelium vitae” napisał: „Nie tylko krew Abla, pierwszej niewinnej ofiary zabójstwa, woła głośno do Boga, który jest źródłem i obrońcą życia. Także krew każdego innego człowieka zabitego po Ablu jest głosem wznoszącym się do Pana.” Papież Polak podczas warszawskiej beatyfikacji 108 męczenników II wojny światowej w 1999 r. powiedział: „Błogosławieni męczennicy wołają do naszych serc: Uwierzcie, że Bóg jest miłością! Uwierzcie na dobre i na złe! Obudźcie w sobie nadzieję! Niech ta nadzieja wyda w was owoc wierności Bogu we wszelkiej próbie!”
Od 75 lat również z pilskiej ziemi woła głos krwi męczeńskiej. Na terenie naszej parafii, przy dworcu kolejowym, została pochowana s. Ksaweria Rohwedder SCS, jedna z szesnastu Sióstr Katarzynek – męczennic z 1945 r., których proces beatyfikacyjny dobiega końca. Na oficjalnej stronie zgromadzenia możemy odnaleźć następujące informacje:
Siostra Ksaweria – Maria Rohwedder, ur. 25 V 1887 r. w Płoskini, koło Braniewa, śluby zakonne – 23 IV 1907 r. w Braniewie. Zaangażowana w pracę wychowawczą, następnie mistrzyni postulatu, przełożona klasztoru w Braniewie. Za swoją postawę duchową i radosne usposobienie otoczona była dużym autorytetem i szacunkiem współsióstr. W roku 1941 powierzono jej urząd przełożonej w szpitalu na Wzgórzu św. Andrzeja w Ornecie. Tam też podczas II wojny światowej wiele wycierpiała z rąk gestapo. Została zmuszona do opuszczenia Ornety i podjęła pracę w szpitalu w Dobrym Mieście. Tam również nie zaznała spokoju, tym razem z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Pędzona przez żołnierzy wraz z innymi siostrami do Olsztyna wciąż doświadczała prześladowań i upokorzeń. W czasie ewakuacji ludności, w wagonie do przewozu zwierząt, na stacji w Iławie, została brutalnie pobita przez żołnierza radzieckiego, który rzucił ją na ziemię, bił kolbą w brzuch i po bokach, pięściami uderzał w twarz. Gdy pociąg dotarł do Piły jeszcze żyła. Swoje cierpienie znosiła z godnością. Umierając polecała swego oprawcę Bogu i przebaczyła mu, tym czynem wzmacniając współtowarzyszy podróży. Zmarła 25 listopada 1945 r. w Pile.
Właśnie 25 listopada – w dzień św. Katarzyny Aleksandryjskiej, patronki Sióstr Katarzynek i patronki kolejarzy, prosimy Boga o rychłą beatyfikację Sióstr Zakonnych – Męczennic z 1945 r. Być może nigdy nie odnajdziemy miejsca pochówku s. Ksawerii, ale będzie naszą szczególną orędowniczką w niebie i po ogłoszeniu błogosławioną Kościoła, będziemy modlili się przez jej wstawiennictwo. My tego nie możemy usłyszeć, wszak jesteśmy tylko ludźmi, ale przecież głos jej krwi głośno woła z naszej pilskiej ziemi do Pana Boga…