Łucja tak relacjonowała wydarzenia z 13 września 1917 r.: „Kiedy zbliżyła się godzina, przeciskałam się z Hiacyntą i Franciszkiem przez tłum ludzi, który nam ledwo pozwalał przejść. Ulice były pełne ludzi. Wszyscy chcieli nas widzieć i rozmawiać z nami. Tam się jeden drugiego nie bał. Wiele osób, nawet zacne panie i panowie przeciskali się przez tłum, który nas otaczał. Padali na kolana przed nami, prosząc, byśmy Matce Bożej przedstawili ich prośby. Inni, którzy nie mogli się do nas dostać, wołali z daleka: – Na miłość Boską, proście Maryję, żeby mi wyleczyła mego syna kalekę. Ktoś inny wołał: – Niech wyleczy moje niewidome dziecko. A znowu inny: – A moje jest głuche. I znowu inny: – Niech mi przyprowadzi z wojny do domu mego męża i mego syna. – Niech mi nawróci grzesznika. – Niech mnie uzdrowi z gruźlicy itd.”.
Samo objawienie było krótkie. Kiedy dzieci dotarły do dębu skalnego w Cova da Iria, zaczęły wraz z ludźmi odmawiać Różaniec. Wkrótce potem ujrzały odblask światła i Panią nad dębem skalnym. Maryja powiedziała:
„»Odmawiajcie w dalszym ciągu Różaniec, żeby uprosić koniec wojny. W październiku przybędzie również Nasz Pan, Matka Boża Bolesna i z Góry Karmelu, św. Józef z Dzieciątkiem Jezus, żeby pobłogosławić świat. Bóg jest zadowolony z waszych serc i ofiar, ale nie chce, żebyście w łóżku miały sznur pokutny na sobie. Noście go tylko w ciągu dnia«.
Na pamiątkę tego wydarzenia, tradycyjnie trzynastego dnia miesiąca, gromadzimy się na Nabożeństwie Fatimskim.
17:30 – Różaniec Fatimski
18:00 – Msza Święta
18:30 – procesja światła wokół naszego kościoła (przynosimy ze sobą świece).